Stado powstało 22. 10. 2011r z inicjatywy Argon'a. Ten jednak je porzucił. Dnia 7.11.12r. Stado zostało reaktywowane przez Infines. Teraz zaczynamy nową historię.~ Jesteśmy na chłodnej, skutej lodem Alasce. Dla ludzi wydaje się ona niegościnna. Dla psów takich jak samojedy, husky, malamuty, psy grenlandzke i wszelakiej maści łajek to prawdziwy raj!

środa, 8 maja 2013

Ehh

Na mnie przyszedł czas, odejść dalej w dal. I nie wrócić.
Przynieś mi Śmierć
Podaj na tacy do łóżka
I odejdź
Chcę zostać z nią sama
I chcę upajać się jej smakiem
Czuć każdy jej kęs
A jej zapach... kocham ją
Tylko nie wchodź
Nie pukaj
Odejdź
Nie wracaj
Niech zabierze mnie do raju
Edenu
Lecz chyba za dużo żądam...
Odeszła...
Prosiłam Cię,nie wchodź
To Twoja wina!
Nie, przepraszam...
To na mnie nie przyszedł czas.

środa, 6 marca 2013

Nie na zawsze ma się młodość .

Pies , jak człowiek jest nieprznikniony


Te oto jeszcze szczenię które ma nadzieje na pomszczenie jej ukochanej matki wkroczyło na polane lecz nie w jej mniejszej postaci lecz i to wiekszej i to owiele . Umarszczenie jej się zmieniło . Nie miała już czarnych plam jak panda , a czoło było odkryte białą sierścią . - Bonvenon - Wypowiedziało . Wszyscy zgromadzeni na polanie patrzyli na nią jak na nie znajomą . - Jesli można to mogę ponownie się przedstawić . - I rozpoczeła .

Imię ? Nie zmieniło się Xanity lecz wole miec imię Allex .
Wiek ? Prawda dość się zmieniło z szczenięcia 7 miesięcznego była już 2 letnią suczką .
Charakter ... Zmieniłam się całkowicie . Dalej jestem miła lecz za wiele o sobie nie opowiadam . Stałam się mniej rozmowna . 
Wygląd . Jeśli mowa o mym wyglądzie to na sobie mam czarny płaszcz na ogonie nie ma białego już pędzelka . Kły mam ostre i śnieżno-białe . Me białe futro zmienia kolor czesto na żółte a to z tego powodu bo szybko się brudzi . Oczy me przybrały kolor lodowaty . Ciemno-niebieska źrennica a wokół niej lodowaty błękit . Patrząc w te oczy możesz zobaczyć jak ja  cierpie , przeszłość mą jak i twą , oblicze swe .
Umiejętności  . Jestem brutalna . Czyli : Mam umięśnione nogi , mocno zaciskam szczękę , siłę ma dużą lecz nie za dużą , Szybko biegam lecz nie jak gepard ale jak normalny wysportowany pies .
Jeśli chodzi o stanowisko to chcę Wojownika jak i Mordercę .
To chyba wszystko jeśli miałam sie przedstawić . - Wypowiedziała po krótkiej chwili ciszy . - Nie chciałam wam przeszkadzać - dodała po czym odeszła . - Bywajcie . - odpowiedziała gdy odchodziła . Szła ? Szła w kierunku jej ulubionego miejsca . Nikt nie wie jakiego .

{ Myślę że stado jeszcze żyje x.x }

wtorek, 12 lutego 2013

Długa nieobecność...

Po długiej nieobecność w końcu się odezwałem i z przykrością mówię, że muszę odejść z SPA. Nie chcę Wam tu robić "sztucznego tłumu". Rodzice nie pozwalają mi wchodzić na laptopa, nie wiem dlaczego. Tak więc, proszę o usunięcie mnie z autorów.
Przepraszam...

Ostatni raz Fehternes

wtorek, 5 lutego 2013

Refleksja

Właśnie wracam z polowania, jak co kilka dni zresztą. Może trochę i monotonia, ale jakoś żyć trzeba, a z powrotów na tereny Stada przecież nie zrezygnuję. Faktem jest, że nie sprawiłoby mi to problemu, gdyż dopiero od niedawna tutaj zamieszkuję.

Po chwili zastanowienia, zmieniłem zdanie. Jednak był by to mały problem. Odnalazłem tu me miejsce w świecie, zyskałem wielu przyjaciół, dzięki którym każdy dzień był ciekawszy od poprzedniego. W takim Stadzie i z takim towarzystwem u boku nie można się nudzić. 

Dzisiejszy powrót z polowania jednak nie wyglądał jak pozostałe. Różniło ich to, że tym razem, zwykły marsz, podczas którego zwykle napawałem się pięknem terenów, zastąpił żwawy bieg. Spowodowane to było faktem, że nie mogłem doczekać się, by wreszcie pojawić się na równinie.

Tuż przed ominięciem ostatnich partii zasp, zwolniłem do marszu. Po wyjściu na równinę, od razu się rozejrzałem. Gdy tylko ujrzałem Tą Jedyną, bez wahania podszedłem. Siedziała niedaleko, jak zawsze uroczo uśmiechnięta. Biła od niej fascynująca radość, która rozgrzewała moje serce. Przysiadłem obok Infines, po czym czule i delikatnie liznąłem jej pyszczek.

Czy jesteśmy razem? O, tak. Ale czy jest potrzeba ogłaszania tego oficjalnie? Wydaję mi się, że nie, bowiem na mój gust i tak już większość Stada wiedziała. Ahh te plotki, tak szybko się rozchodzą. Uśmiechnąłem się w duchu, nie spuszczając wzroku z mej Piękności.

_____________________________________

Tym samym proszę o wpisanie mnie (Aarona) i Infines do listy par.

niedziela, 27 stycznia 2013

Xanity.

Nazwana zostałam Xanity. To imię nosiła moja matka . Zanim zmarła. Mój Ojciec był psim wojownikiem , moja matka zaś była z rodu szlacheckiego . Gdy moja mama urodzila 2 szczeniąt mojego brata Kuolema i mnie . Kuolem z Fińskiego znaczący Śmierć . Zaczeła się wojna . Wojna między nami a wilkami . Pewnego dnia gdy się obudziłam mojego brata nie było moja mama płakała a ojciec ją pocieszał . Nie wiedziałam co sie stało gdy mama podeszła powiedziała " Zostałaś tylko nam . Twój brat znikną a wilki zawzieli sojusz . " Nie rozumiałam jej w tedy . Ale gdy podrosłam to zrozumiałam . Gdy miałam juz 2 miesiąc moja mama pobiegła poszukać mojego brata , a ja zostałam z ojcem . Kilka dni później przyszedł do nas jeden z wilków i powiadomił nas że moja matka zgineła w walce z rodziną rasy ludzkiej . Została zastrzelona . Mnie przy tym nie było . Gdy już podroslam do 3 miesiąca ojciec mi o wszystkim opowiedział . Przestraszyłam się . Wtedy zrozumiałam że Nie warto wieżyć ludziom . Gdy miałam 5 miesięcy mój ojciec umarł ze starości . Wtedy stado sie rozpadło a ja zostałam sama i zaczełam wędrować . Wędrowałam i wędrowałąm , polowałam na mniejsze zwierzaki by zakłócić głód . Przez te 2 miesiące wędrowalam i dotarłam wreszcie tutaj . Ucieszyłam się że znalazłam nowy dom . 
Wiek: 7 miesięcy
Charakter : Jest miła jak na psa który ma pomścić matke , potrafi być poważna .
Pochodzenie : Pochodzę z rodziny szlacheckiej . Miałam być następną Alphą mego stada lecz sie rozpadło.
Ulubione zajęcia: Lubi najbradziej polowac , Jak i to szczeniak kocha się bawić .
Nie lubi : Nie lubi jak sie ją łapie za pysk . Jeśli się ją złapie za pysk może ugrysc.
Opis wyglądu: Oczy błękitne , futro czarne , wokół nosa ma odkrytą skóre , zęby ma ostre i śnieżno białe , pazury ma ostre ale krótkie , ma 34cm wysokości , na końcu ogona ma białą plamke .
Suczka .
Urodziny : Urodziłam się niedaleko polany w jaskini , 1 lutego
Marzenia : Jej marzeniem jest Zostać w Hierarchi Wojowniczką . Lecz ma zamiar pomścić matke .
(przepraszam że tak późno lecz oddałam kompa do naprawy )

sobota, 26 stycznia 2013

Lonely.

Zmęczony odetchnął z ulgą, gdy wyczuł znajomą woń, zwiastującą wkroczenie w tereny SPA. Gdzie był? Może szukał starej rodziny. Może polował. Może zwiedzał odległe zakątki ziemi. To nie ważne. Ważne, że jest z powrotem. Ważne, że znowu zobaczy znajome pyszczki śnieżnych psów i Ją. Tak, Ona wyraźnie zawróciła mu w głowie. To Ona trzyma go w tych rejonach. To dla Niej wciąż tu jest i dzięki Niej, odnalazł spokój.

Był zmęczony podróżą. Trochę bał się, by nie wrócił tu w takim samym stanie jak na początku. "Chociaż to nie byłby zły pomysł." pomyślał, przypominając sobie Jej ciepły i opiekuńczy dotyk, który pomógł mu powrócić do dawnej formy.

Zbliżał się do równiny. Tak, czuł to każdą komórką swojego ciała, każdym receptorem. Serce zaczęło mu szybciej bić, przyspieszony oddech, doładowywał go jak narkotyk. Czuł narastające napięcie, emocje wypełniające jego ciało. Już to czuł. Czuł, że zbliża się do najważniejszego miejsca SPA. Nie mógł się doczekać by znowu zobaczyć znajomych i Ją. Przyspieszył kroku. Emocje, nie mogąc odnaleźć ujścia, zmusiły go do biegu. Nie czuł już zmęczenia, był naładowany. Chciał znaleźć się na równinie jak najszybciej. Jeszcze trochę. Jeszcze tylko kilka susów.

Po chwili wykonał ostatni skok. Skok, który zafundował mu ominięcie ostatniej przeszkody - niewielkiej zaspy, oddzielającej równinę od innych terenów Sfory. Z uśmiechem na pysku przywitał równinę, jak się za chwilę okazało, pustą.

Mina mu zrzedła, ogon i uszy opadły, wzrok wypełniła pustka. Powoli podszedł na środek równiny. Rozglądał się, nie dowierzał, był załamany. Ani jednej żywej duszy, ani jednego znajomego pyszczka. Przemierzył wiele kilometrów, nie mogąc doczekać się spotkania. A przywitała go chłodna pustka równiny SPA. Zatrzymał się i błądził pustym wzrokiem po okolicy.

Po chwili uniósł łeb i wydobył z głębi serca bolesny dźwięk. Zawył długo, a jego głos niósł się echem na dalekie zakątki terytorium SPA.

Rozejrzał się jeszcze raz w smutku, po czym położył się kuląc w bezradnej samotności, głaskany chłodnym dotykiem bezlitosnego wiatru.

_____________________________________________________________

Z tego co widzę, SPA ledwo żyje. Jeżeli chcemy tu jakoś wspólnie żyć, musimy wziąć się garść.

niedziela, 13 stycznia 2013

Aaron

Imię.
Matka nazwała mnie Aaron, na cześć mego dziadka. Był dzielnym wojownikiem i zasłużonym członkiem jednego z największych, wilczych stad świata. Tak, wilczego - mój dziadek był wilkiem, babcia zaś psem rasy syberian husky. Ich miłość zapoczątkowała współpracę między wilkami a śnieżnymi psami. Z tego związku zrodziła się moja matka, szanowana i doceniana zastępczyni władców późniejszej sfory wilków i husky. W pewnych walkach zginął mój dziadek, a ja w tym czasie, przyszedłem na świat. Zyskałem zaszczytne jego miano. Ze względu na głęboki mrok oczu, fragmentami czarnej sierści i wielką zręczność, zyskałem przydomek Shadow.

Wiek.
Niebawem przypada 4 rocznica śmierci, wciąż szanowanego wśród wilków i husky, Aarona, mego dziadka, a więc tym samym miną 4 lata mej życiowej egzystencji.

Rodzina.
Dziadek: Aaron, szlachetny wilk, zjednoczył wilczą watahę i sforę husky.
Babcia: Sabrae, suczka rasy Syberian Husky.
Matka: Elva, najstarsza córka Aarona i Sabrae, mieszaniec wilka i husky, późniejsza władczyni zjednoczeniowej sfory.
Ojciec: Carsaib, pies rasy Husky, nieodpowiedzialny, kłamliwy, zdradziecki i wygnany ze stada.
Rodzeństwo: siostry: Neomi (mieszaniec wilka i husky), Inez (husky) oraz brat Svart (mieszaniec wilka i husky)

Pochodzenie:
Po zjednoczeniu wilczej watahy ze sforą psów husky, członkowie spotykali się na wspólnej polanie. Psy zostały wciąż wierne ludziom, którzy opiekowali się nimi, a te w zamian, służyły jako psy zaprzęgowe. Wraz z rodzeństwem przyszedłem na świat na polanie sfory, jednak szybko zostaliśmy przeniesieni do ludzkich domów. Tam dorastaliśmy i uczyliśmy się od ludzi, nie odstępując matki na krok. Ojciec okazał się zdradzieckim i nieodpowiedzialnym psem, który szybko opuścił sforę i ludzką osadę.

Zainteresowania.
Co lubi robić? Patrzeć w niebo, obserwować rwący nurt wodny, słuchać wiatru, przyglądać się żywotowi innych zwierząt. Pomimo tak uwielbianej natury, ma zadatki na morderce, a zabijanie nawet sporo większych zwierząt, przychodzi mu z zadziwiającą obojętnością i łatwością.

Charakter.
Jest raczej poważny i opanowany, i to odziedziczył po matce. Bywa też jednak skory do pochopnych zachowań - często najpierw robi, później myśli - i tu chyba odzywają się geny ojca. Jest też w stanie kochać i bywa nader opiekuńczy - wynik miłości i opieki darowanej mu przez ludzi.