Właśnie wracam z polowania, jak co
kilka dni zresztą. Może trochę i monotonia, ale jakoś żyć trzeba, a z
powrotów na tereny Stada przecież nie zrezygnuję. Faktem jest, że nie
sprawiłoby mi to problemu, gdyż dopiero od niedawna tutaj zamieszkuję.
Po chwili zastanowienia, zmieniłem zdanie. Jednak był by to mały problem. Odnalazłem tu me miejsce w świecie, zyskałem wielu przyjaciół, dzięki którym każdy dzień był ciekawszy od poprzedniego. W takim Stadzie i z takim towarzystwem u boku nie można się nudzić.
Dzisiejszy
powrót z polowania jednak nie wyglądał jak pozostałe. Różniło ich to,
że tym razem, zwykły marsz, podczas którego zwykle napawałem się pięknem
terenów, zastąpił żwawy bieg. Spowodowane to było faktem, że nie mogłem
doczekać się, by wreszcie pojawić się na równinie.
Tuż przed ominięciem ostatnich
partii zasp, zwolniłem do marszu. Po wyjściu na równinę, od razu się
rozejrzałem. Gdy tylko ujrzałem Tą Jedyną, bez wahania podszedłem.
Siedziała niedaleko, jak zawsze uroczo uśmiechnięta. Biła od niej
fascynująca radość, która rozgrzewała moje serce. Przysiadłem obok Infines, po czym czule i delikatnie liznąłem
jej pyszczek.
Czy
jesteśmy razem? O, tak. Ale czy jest potrzeba ogłaszania tego
oficjalnie? Wydaję mi się, że nie, bowiem na mój gust i tak już
większość Stada wiedziała. Ahh te plotki, tak szybko się rozchodzą.
Uśmiechnąłem się w duchu, nie spuszczając wzroku z mej Piękności.
_____________________________________
Tym samym proszę o wpisanie mnie (Aarona) i Infines do listy par.
_____________________________________
Tym samym proszę o wpisanie mnie (Aarona) i Infines do listy par.
Biała wtuliła się w Wybranka w akompaniamencie pomrukieu zadowolenia. - To zdaje się być zbyt piękne, ażeby mogło być prawdziwe.. - Zaśmiała się cicho. - Kocham Cię. - Samka uśmiechnęła się subtelnie, zrazu liżąc Samca po kufie.
OdpowiedzUsuń